Jako że czachy modne, to i u mnie się skromnie pojawiły.
W dwóch bransoletkach zaplecionych w warkoczyk z rzemieni i sznurków sutasz:
Miętowo-niebiesko-brązowa. Na żywo to połączenie prezentuje się jeszcze lepiej. |
Miętowo-szaro-ruda i również moim zdaniem wygląda fajnie ;) |
Obie wykończone posrebrzanymi elementami.
Powstały jeszcze lekkie kolczyki na łańcuszku z howlitową czachą:
Wczoraj odbył się kiermasz z okazji Dnia Kobiet, na którym miałam okazję prezentować swoje wyroby. Bardzo fajna atmosfera i przemiłe panie, potrafiące docenić rękodzieło, nawet w najprostszej postaci. :)