czwartek, 6 czerwca 2013

Pierwsza beaded ball :D

W końcu się zmobilizowałam i zaczęłam ćwiczyć beaded ballsy, a z pomocą przyszedł mi schemat Izy z bloga http://art4uhandmade.blogspot.com  , a schemat znalazłam  w tym poście.
Bardzo, bardzo dziękuję za udostępnienie schematu!

A teraz to, co mi wyszło... ;)
No, chyba widać, że to pierwsza :P Trochę "rozmemłana" no i w dodatku gdzieś tam poplątała mi się okropnie żyłka, więc teraz tylko do sprucia się nadaje ;)

Ta była druga, jeszcze nie ideał, ale już wiedziałam z czym to się je, więc plotło się zdecydowanie lepiej ;) Została więc zawieszką, moją prywatną, tak na pamiątkę ;)

A tu już pierwsze beaded ballsowe kolczyki, zrobione dla Mamy. I tu pokusiłam się na mniejsze kulki (poprzednie oplatałam na 12mm, te są na 10mm), więc musiałam sama rozkminić kiedy zacząć redukować. Chyba nie wyszło tragicznie ;)
Ale jak to się mówi, trening czyni mistrza, więc na pewno będę jeszcze pleść, ale to już plany na "wakacje", bo nie mam kulek do oplotu ;)
Pozdrawiam i dobranoc! ;)

4 komentarze:

  1. Wyszły ślicznie! Podziwiam - mnie kulki nie lubia :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że schemat Ci się przydał. Kuleczki wyszły wspaniale:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobrze Ci idzie! A kulkę na bazę możesz sobie zrobić z masy solnej albo poszukać czegoś z odzysku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, na masę solną bym nie wpadła ;) Choć chyba wolę iść na łatwiznę, zamiast bawić się masą solną, która mnie w dzieciństwie nie lubiła, hehe :) Pozdrawiam :)

      Usuń